piątek, 26 marca 2010

Po Węgorzewie czas na Bieszczady!

Czas wakacji, jest niewątpliwie czasem relaksu i imprez plenerowych. Kto powiedział jednak, że nie można połączyć przyjemnego z pożytecznym. Kiedy, jak nie w lecie, jesteśmy bliżej natury i przychodzi czas na to, żeby docenić i zadbać o przyrodę?

Pisałam już o lipcowym festiwalu w Węgorzewie, festiwalu recyclingu w Krakowie. Jednak to nie jedyne miejsca na „ekologicznej mapie letniego imprezowicza". Kolejnym przystankiem powinny być Bieszczady, gdzie już 25 lipca w Lutowiskach odbędzie się imprez pod patronatem WWF „Dzikie Bieszczady". A wszystko to po to, żeby ryś, niedźwiedź i wilk - trzy gatunki drapieżników poważnie zagrożone wyginięciem, stały się nam bliższe.

Organizatorzy zachęcają licznymi atrakcjami, a ze szczegółami można zapoznać się na stronie fundacji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz